Ufff dobrze ,że ten dzień się już kończy .Po 3 lekcji zostałam zwolniona oczywiście jak zwykle były problemy nie z mojej winy ;/ Potem klamot troszkę sprzatania , Julia wywróciła półkę ;/ No i kiepsko było bo wszytko spadło i szkło się rozbiło . A potem tylko cerffe i zakupy dla zuchów . Była wczoraj wizytacja jakoś przeżyliśmy ;) Próbuję wciągnąć oksiuta wieże ,że mi się uda przecież jestem optymistką ;)Mamy wiele planów tylko trzeba forsę i plany ;/
a to mój rysunek Michaela Jacksona
oto moja tablica korkowa troszkę syfu ale teraz wygląda lepiej ;)
Po prostu kocham Myslovitz'a i jego piosenkiiii ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz